Moje życie przybocznej kwitnie, a może to ze względu na pogodę…
Po ostatnim artykule ktoś mógłby się zapytać jak z drużyną? Otóż śmiało mogę powiedzieć, że ze zbiórki na zbiórkę jest coraz lepiej.. już zaczęłam snuć plany odnośnie jakiegoś wyjazdu starszej części drużyny, projektu, tak, że naprawdę jest OK.
(…)Chociaż niedawno spotkałam się z kilkoma przykrościami… na zbiórce, pewien incydent mnie po prostu wprawił w bardzo kiepski stan a innym razem jeden z harcerzy mi powiedział, że ma do mnie żal, o to, że jestem w drużynie krócej od niego i mam „zielony” sznur. Oprócz pracy w drużynie jestem oczywiście ja, której drużyna nie przysłoniła całego świata i pragnę w dalszym ciągu rozwijać się, szerzyć wiedzę harcerską i spełniać swoje marzenia. Któregoś mroźnego wieczora (27.II) wybrałam się na Komisję Stopni Instruktorskich. Nie chcę zatrzymać się wyłącznie na zdobywaniu stopni harcerskich, zresztą mam w sobie jeszcze tyle energii i chciałabym ją dobrze spożytkować.
Przewodniczka do pewnego czasu była dla mnie czymś nieosiągalnym, ponad siły! Teraz wiem, że tak nie jest, są ludzie, którzy mnie w tym utwierdzają i na których mogę liczyć.
A może już do tego „dorosłam”.
Jak zapewne niektórzy wiedzą już od pewnego czasu w hufcu odbywają się spotkania programowe i techniczne, które są przygotowaniem do tegorocznej Harcerskiej Akcji Letniej. Może niektórzy sądzą, że to wcale nie wymaga przygotowań, otóż są w wielkim błędzie! Żebyśmy mogli jechać na obóz, ktoś musi go przygotować, a to z kolei wiąże się z wysiłkiem i szeregiem „operacji”.
Ostatnio czytałam „Czuwaj” i chciałabym Wam przytoczyć pewien cytat odnośnie HAL:
„Organizacja obozu nie jest trudna, pod warunkiem, że wszystko jest dobrze przygotowane. Nie da się zrobić dobrego obozu, gdy przygotowania zaczyna się na miesiąc przed rozpoczęciem. Jeśli jednak z końcem obozu myślisz już o następnym – powinno się udać…” I właśnie o to chodzi, aby się UDAŁO!
Moja drużyna!
(…) a ostatnio duuuuuuużo się w niej dzieje. Obecnie przygotowujemy się do podziału na trzy piony: harcerski, starszoharcerski i wędrowniczy. Są oczywiście jeszcze zuchy. Kto będzie, na jakiej funkcji (?) Po długich debatach w końcu udało nam się wybrać kadrę tychże drużyn. I myślę, że nic już nie ulegnie zmianie, jest dobrze, tak jak jest, a jak kto spisze się na swoim stanowisku okaże się…niebawem 🙂
Czasem mam wrażenie, że za dużo chcę! Biorę na swoją odpowiedzialność tyyyyle rzeczy…boję się, że w pewnej chwili sobie z tym nie poradzę 🙁
Odkąd pamiętam zawsze chciałam pracować z dziećmi, teraz wraz z dh Karoliną dołączyłyśmy do grona wolontariuszy w Józefowie. Mamy okazję sprawować opiekę nad kilkoma dziewczynkami w Domu Dziecka.
Mam nadzieję, że z czasem będzie nas więcej.
Wracając, do KSI – mam radę dla wszystkich przyszłych „kandydatów”. Nie denerwujcie się przed komisją, szkoda na to czasu. Ci ludzie nie gryzą:-)
Teraz jest mi łatwo o tym pisać, bo jestem, „po”, lecz piszę to dlatego, bo wiem ile mnie to kosztowało nerwów, a mogło się obyć bez nich…
NIE WIEM, CO PISAĆ, dlatego chyba już zakończę, gdyż nie chcę, abyście się zanadto zanudzili 🙂
Dh. Patrycja