PAP podał, że tej zimy harcerze zorganizują wypoczynek dla 100.000 dzieci. Nie ma drugiej organizacji, która organizuje zajęcia dla dzieci na taką skalę. Zobaczmy jaki wkład w tą liczbę mieli harcerze z parafii M.B. Częstochowskiej w Józefowie.
Przy naszej parafii działa od ponad 5 lat świetlica terapeutyczna Stowarzyszenia Forum Chrześcijańskiego.
Tej zimy harcerze z Józefowa tradycyjnie – jak co roku – postanowili przyłączyć się do zorganizowania ferii dzieciom.
Jednym z zajęć było stworzenie gazety. Dzieci wcieliły się w rolę redaktorów i pod czujnym okiem Ani Michałowskiej zebrały materiały gotowe do wydania specjalnego numeru gazety.
Zobaczmy jakie wrażenia zajęcia wywarły na dzieciach (oczami jednego z dzieci):
W środę odwiedziła nas druhna Ania – i powiedziała, że jest reporterką z harcerskiej gazety „Przeciek” i, że pisze artykuł o różnych ciekawych rzeczach, które dzieją się w ferie w Józefowie i usłyszała, że my tutaj mamy zajęcia z Fruciakami.
Wyobraźcie sobie, że nie wiedziała co to są Druciaki! Musieliśmy jej wyjaśnić, że Fruciaki to takie stworzenia, które jedzą owoce, zdrowo się odżywiają i nie lubią dymu papierosowego.
Potem druhna Ania pokazała nam gazetkę otwockich harcerzy – „Przeciek” i mogliśmy je sobie pooglądać.
Bardzo nam się podobała. Było w niej dużo zdjęć i artykułów i druhna Ania zapytała nas, czy chcielibyśmy zrobić i napisać taką samą gazetkę, tylko że o nas i Fruciakach?
Odpowiedzieliśmy, że TAAAAAAAAAAAAK! Później musieliśmy wymyślić nazwę dla naszej nowej gazetki i po paru kłótniach stwierdziliśmy, że będzie się nazywała „Fruciaczek”. Potem uczyliśmy się przeprowadzać wywiady i było bardzo śmiesznie! Po tym każdy z nas musiał napisać jakiś artykuł, albo coś narysować do tej gazetki. Te zajęcia bardzo nam się podobały i nie możemy się doczekać, aż zobaczymy wydrukowanego naszego „Fruciaczka”.
—————————————-
Ania Michałowska: Od kiedy działa ta świetlica i z czyjego ramienia? Kto ją założył?
Pani Lycyna (ze świetlicy): Jest to świetlica terapeutyczna Stowarzyszenia Forum Chrześcijańskiego, a działa już ponad 5 lat.
A.M.: Jak dużo dzieci tu uczęszcza?
P.L.: To zależy. Około trzydziestki podczas roku szkolnego, ale w ferie i w lecie jest ich dużo więcej.
A.M.: Jak długo trwa współpraca z józefowskimi harcerzami?
P.L.: Już chyba 2 lata, mniej więcej od zimy 2000 roku.
A.M.: Co sądzi pani o zajęciach prowadzonych przez harcerzy?
P.L.: Myślę, że są troszkę inne od prowadzonych przez nas i dla nas – nauczycieli mniej „dostępne”. My ograniczamy się bardziej do zajęć wychowawczych, pomagamy w odrabianiu lekcji. Oczywiście również prowadzimy zabawy, uczymy piosenek, organizujemy przedstawienia, konkursy, wystawy, ale nie stricte harcerskie. Sądzę, że celowe jest takie współdziałanie. Może dobrze by było, aby harcerze „wpadli” do nas równie ż w ciągu roku? Dzieci miałyby taką „odskocznię” i może wdrażały by się harcerskich metod.
A.M.: Czy była pani kiedyś harcerką?
P.L.: Tak, ale nie w Józefowie, lecz na terenie Częstochowy.
A.M.: Czy obecnie zauważa pani działalność harcerzy w Józefowie?
P.L.: W zasadzie praca harcerzy w Józefowie jest widoczna. Na 1 i 11 listopada, 3 maja, 1 września, inne uroczystości kościelne, czy państwowe- wszędzie gdzie jestem widzę aktywnie uczestniczących harcerzy.
A.M.: Co według pani harcerze mogliby zrobić lub zorganizować, aby ich zauważono w mieście?
P.L.: Trudno mi powiedzieć… może jakieś rajdy, ale z wyjściem na zewnątrz, nie tylko z drużyną, ale też z dziećmi. Czy jakieś biwaki 1-2 dniowe byłyby, myślę bardzo wskazane. Dzieci uczą się wtedy takiego harcerskiego życia , w spartańskich warunkach, a to jest potrzebne.
A.M.: Czy według pani harcerstwo jest pomocne w wychowaniu dzieci?
P.L.: Myślę, że tak. Trzeba zwrócić uwagę na może nie dyscyplinę, lecz konsekwencję w postępowaniu z małymi dziećmi. Przyda się trochę pokory, ale trzeba też umieć ustawić i zdyscyplinować maluchy.
A.M.: Dziękuję za rozmowę.
——————————
W gazecie „Fruciaczek” z pewnością nie zabraknie wywiadu z dziećmi:
Czy długo przychodzicie na świetlicę?
Taaak, już od jakiś 5 lat.
Bardzo długo, chyba od „gluta” (czyt. 'od małego’).
Czy wam się tu podoba?
Bardzo!
Nooo tak..
Czy harcerze prowadzili już tutaj kiedyś jakieś zajęcia?
Tak! Na przykład w tamte ferie! I zrobili nam Andrzejki!!! I bal !!!
A pamiętacie o czym były tamte zajęcia?
Rok temu były o takiej wróżce Witamince, i była zła wiedźma Grypa, i krasnal. I Andrzejki były bardzo fajne! Była taka wróżba z miską pełną „gluta” (tzn. kisielu) i tam pływały świeczki i pokazywały różne mądre zdania.
Czy lubicie tu przychodzić?
Tak, bardzo!!!!!
Co najbardziej lubicie tu robić?
Bawić się!, są różne konkursy i zawody! Spotykać się z druh-nami…(?)
Podobają się wam zabawy z Fruciakami?
Taaaaaaaaaaaaaaaak!
Bardzo.
Czy chcielibyście, aby harcerze jeszcze kiedyś tu przyszli?
TAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAK!
Dzieci wypytywała: Ania Michałowska