W tytule mowa oczywiście o kursie na brązowa odznakę ratownika medycznego ZHP. Kurs odbył się tradycyjnie w dwóch weekendowych odsłonach: 26 28 kwietnia w SP nr2 w Otwocku oraz 10 12 maja w Starej Wsi. Zajęcia prowadzili „srebrni”, czyli druhna i druhowie, którzy są bardziej już obeznani w temacie. [Diana, Kuba, „Dery”, Krzysiek i „Chorzel”] „Srebrni”, ponieważ zdobyli srebrną odznakę ratownika medycznego ZHP.
Był to już kolejny taki kurs w naszym hufcu. Tym razem powołany do życia został przez Anię „Kózkę” Michałowską i Pawła Pawłowskiego, a uczestnikami kursu byli wyłącznie harcerze z naszego hufca. Podczas pozoracji nadstawiającymi karku byli „wykładowcy” i inni, już „brązowi”, statyści z otwockiego hufca. Program kursu obejmował szeroko pojęta pomoc przed medyczną, czyli potocznie zwaną pierwszą pomoc. Kursanci otrzymali niezbędną wiedzę w bardzo skondensowanej formie wykłady; mniej lub bardziej spodziewane pozoracje; ćwiczenia z transportu nasobnego (na sobie) i badania komple-ksowego (jest to 20 sekund, podczas których ratownik rozpoznaje urazy poszkodo-wanego); trenowanie resus-cytacji krążeniowo – oddechowej (czyli ma-sażu serca + sztucznego oddychania) na fanto-mie… etc.
Pierwszy weekend kursu, to wykłady, ćwiczenia, pozoracje, wykłady, ćwi-czenia, pozoracje, wykłady, ćwiczenia, pozoracje… i tak do późnej nocy. Po długim majowym weekendzie kursanci w nieco okrojonym, z własnej woli, gronie spotkali się ponownie. W sobotę, 11 maja, po śniadaniu i jednym wykładzie odbył się egzamin pisemny. Pozostałe dwie części resuscytacja na fantomie + symulacja na „żywym okazie” odbyły się po obiedzie. Bardzo niewiele osób zdało części praktyczne już za pierwszym razem. Poprawki trwały do późnego wieczora w sobotę i jeszcze w niedzielę.
Nie szkodzi, że nie wszyscy zdali egzamin i zdobyli odznakę. Samo uczestnictwo w takim kursie to już bardzo dużo, bo przecież niewielu „zwykłych” ludzi ma możliwość szkolenia i doskonalenia się za tak niewielkie pieniądze.
Strz