Jedną z najbardziej znanych jednostek naszego Hufca jest „Harcerska Grupa Ratownicza Otwock”. Podczas weekendu 10-13.11.2005, w ośrodku „Jędruś” w Michalinie HGR przygotowała warsztaty dla instruktorów Harcerskiej Szkoły Ratownictwa.
Warsztaty były połączone z konferencją „Rola organizacji pozarządowych w zapewnieniu bezpieczeństwa publicznego w kraju”, która miała miejsce w Szkole Głównej Służby Pożarniczej w Warszawie. Oto relacja jednej z organizatorek, Magdy Grygo:
Kiedy wracam pamięcią do tego weekendu…
Dzień I (czwartek 10.11)
– zakwaterowanie uczestników. Klasyczny bałagan, jak zwykle w takich sytuacjach, ale dzięki krótkofalówkom udało nam się ogarniać całość. Uczestnicy zjeżdżali się do późnej nocy. Za to przywieźli niezależnie od siebie 5 skrzynek jabłek, a jedna z grup grillowała pod „Jędrusiem”. Koniec końców każdy był odhaczony na liście, miał miejsce do spania, identyfikator i swój prywatny rozkład zajęć. Pełen sukces. Około 3 rano mogliśmy już spokojnie się zająć oznaczaniem poszczególnych sal warsztatowych.
Dzień II (piątek 11.11)
– warsztaty. Większości osób udało się w miarę bezboleśnie odnaleźć swoje sale warsztatowe. Zajęcia dotyczyły m.in. pozyskiwania środków, autoprezentacji, radzenia sobie z grupą i jeszcze kilku pokrewnych spraw, które ,mam nadzieję, w przyszłości zaowocują postrzeganiem instruktorów HSR jako profesjonalistów. Wieczorem uczestnicy wspominali kolejne SASy, a organizatorzy świetnie się bawili składając materiały na konferencję (niektórzy z podziwu godnym poświęceniem).
Dzień III (sobota 12.11)
– konferencja. Poszczególne sesje poświęcone były prezentacjom organizacji pozarządowych zajmujących się ratownictwem medycznym (m.in. TOPR, PCK, PZMOT, WOŚP) i ogólnym zagadnieniom dotyczącym systemu ratownictwa w Polsce. Może niewiele to wszystko miało wspólnego z tematem konferencji, ale mam wrażenie, że stało się pierwszym krokiem do integracji środowisk, wzajemnego poznawania się i wymiany doświadczeń na różnych polach. Być może pozwoli w przyszłości współpracować w sytuacjach kryzysowych. Bo w końcu chodzi o skuteczne, zorganizowane niesienie pomocy przedmedycznej, a nie o to aby każdy robił swoje ratownictwo w poczuciu, że robi to najlepiej. Nawiasem mówiąc, wiele osób spoza ZHP obecnych na konferencji było pod wrażeniem tego co dzieje się w HSR i poziomu, który reprezentujemy. Wieczorny bankiet z okazji 11. urodzin HSR w podziemiach Katedry Św Floriana trwał do 4. rano. Mimo dramatycznie niskiej ilości snu przez cały weekend, a może właśnie dzięki temu, zabawa była naprawdę niezła. Do końca wytrzymał nawet ksiądz, który pilnował czy jesteśmy grzeczni.
Dzień IV (niedziela 13.11)
– podsumowanie i wyjazd. Przedwyjazdowa dyskusja nt planów na przyszłość i problemów w HSR odsunęła na bok zaplanowaną rozmowę o ewentualnych poprawkach do doktryny HSR. Ale wszystko ma jakiś cel i myślę, że te godziny nie były zmarnowane. Uczestnicy wyjeżdżali do domów z poczuciem, że to był dobrze wykorzystany weekend, że ciągle się rozwijamy i idzie trochę zmian. Czas pokaże czy na lepsze, bo problemy są nieuniknione.
Podsumowując, mogę uznać imprezę za udaną. Opinie, które słyszeliśmy po konferencji wbijają nas trochę w dumę. Udało nam się utrzymać uczestników w przekonaniu, że panujemy nad sytuacją. I o to chodziło.Słyszeliśmy nawet głosy, że trudno będzie powtórzyć sukces organizacyjny.
Podziękowania dla Marka Sierpińskiego, Daniela Kwiatkowskiego, Tymka Adejumo, Dominika Komorowskiego , Jaśka Wojciechowskiego i Tomka Kuczyńskiego. Dzięki temu, że była nas taka garstka i nigdy wszyscy naraz, doszło do sytuacji, że każdy wykonywał swoją robotę bez szemrania. Wiadomo było, że na nikogo innego nie można tego zrzucić. Czasem trzeba było jedną ręką przytrzymać koronę, żeby nie spadła w trakcie nalewania zupy albo biegania z mopem, ale czego się nie zrobi dla HSR. Czuwaj!
Tyle od Magdy. Ja ze swojej strony muszę dodać, że HGR Otwock jest jedną z lepiej działających grup ratowniczych w ZHP. O ich działaniach zapewne jeszcze nie raz będziecie mogli przeczytać na łamach naszej gazety. Kuczyn, do Ciebie ta mowa.