Gdy po ostatnim Zjeździe Hufca dowiedziałem się, o uchwale, która w konsekwencji może spowodować zmianę naszego Bohatera Hufca, zadumałem się. Informację tę przyjąłem z mieszanymi uczuciami. Dlaczego?
Sam zadałem sobie to pytanie. Przecież nigdy nie czułem z tym bohaterem większej więzi emocjonalnej. Ten bohater „był”, nosiło się plakietki na mundurze informujące, „Hufiec Otwock im. Bohaterów 1 Praskiego Pułku Piechoty, ale nie prowadzono, przynajmniej w drużynie do której należałem, większej akcji propagandowej na jego temat.
W hufcu chyba również nie, ponieważ nie przypominam sobie by na licznych Manewrach Techniczno Obronnych, w których brałem udział zadawano wnikliwe pytania związane z Bohaterem Hufca. Z tego powodu moja wiedza ograniczała się właściwie do tego, że 1 Pułk Piechoty wchodził w skład 1 Dywizji im. T. Kościuszki, pod dowództwem płk. Zygmunta Berlinga. Złożył przysięgę w rocznicę bitwy pod Grunwaldem tj. 15 lipca 19943r, na front wyruszył w rocznicę napaści hitlerowskiej na Polskę tj. 1 wrześnie 1943, a swój szlak bojowy rozpoczął od „zwycięskiej” bitwy pod Lenino 12 października 1943r. Z poległych w bitwie potrafiłem wymienić mjr Lachowicza, kpt. Wysockiego, por. Pazińskiego, któremu Otwock poświęcił ulicę gdzie obecnie mieszkam. Kpt. Wysocki za postawę w walce wśród przyznanych mu odznaczeń otrzymał Tytuł Bohatera Związku Radzieckiego. Po latach, czytając jakiś artykuł w prasie o stoczonych potyczkach żołnierzy polskich z wkraczającymi na nasze tereny wojskami sowieckimi we wrześniu 1939r. natrafiłem na nazwisko kpt. Wysockiego, d – cę kompanii CKM, który walkami podjazdowymi dał się mocno we znaki najeźdźcy ze wschodu. Wtedy pomyślałem sobie, że może to właśnie ten Wysocki spod Lenino. Jeśli tak, to jego historia ułożyła się w typowo pogmatwany sposób dla wielu tysięcy Polaków w tamtym okresie.
Dalej moja wiedza na temat 1 PPP dotyczyła jedynie wiadomości o 1 Dywizji Piechoty im. Tadeusz Kościuszki, w której składzie znajdował się i w szeregach której pułk walczył: o Warszawę, Wał Pomorski i Berlin. Same anonimowe lakoniczne informacje. Zacząłem więc trochę poszukiwać by poszerzyć zakres wiadomości w danej dziedzinie i dowiedziałem się np., że walki o warszawską Pragę rozpoczęte 10.09.1944 były następnym po Lenino poważniejszym zadaniem bojowym pułku. W cztery dni później pododdziały dotarły do Wisły w rejonie mostu Kierbedzia. Rozkaz nr 0375 Naczelnego Dowództwa Armii Czerwonej z dnia 20.11.1944r, nakazał by 1 pułkowi piechoty Armii Polskiej, który wyróżnił się w bojach o opanowanie twierdzy Praga, nadać nazwę „Praski” i odtąd nazywać go Praski Pułk Piechoty. Rozkaz podpisał Naczelny Wódz Armii Czerwonej Marszałek Związku Radzieckiego J. Stalin. I tu dodatkowa ciekawa informacja, że ranni w walkach o Pragę żołnierze 1 PPP byli leczeni w otwockich szpitalach. Jeśli tak to na naszym cmentarzu muszą znajdować się groby tych, którzy zmarli z ran zadanych w walce. Grobów żołnierzy 1 Armii Wojska Polskiego jest w Otwocku 330. Ilu z nich służyło w 1 PPP ? Dysponując imienną listą odznaczonych, harcerze 123 DH idąc od nagrobka do nagrobka spróbowali odszukać ich nazwisk. Wśród odznaczonych Brązowym Medalem „Zasłużonym na Polu Chwały” znależliśmy 6 nazwisk: szer. Bielkowicz Mikołaj szer. Grzesiak Antoni, szer. Grablewski Mikołaj, chor. Marciniszyn Stanisław, szer. Romaniuk Jana, st. szer. Tereszczuk Wasyl. Kim byli? Za co otrzymali odznaczenia bojowe? W jakich okolicznościach odnieśli śmiertelne rany? Nie wiemy. Jedno tylko jest pewne, że ci, których wymieniłem z późniejszymi niechlubnymi działaniami pułku nie mieli nic wspólnego.
Na bitewnym szlaku od Lenino do Berlina poległo 793 żołnierzy pułku, w tym 542 szeregowców, 178 podoficerów i 73 oficerów. Zmarło z ran 145 żołnierzy w tym 97 szeregowców, 28 podoficerów i 20 oficerów. Zmarło z chorób 28 żołnierzy, w tym 16 szeregowców, 9 podoficerów i 3 oficerów. Zaginęło bez wieści 627 żołnierzy, w tym 522 szeregowców, 91 podoficerów, 14 oficerów. Łącznie pułk stracił bezpowrotnie w ciągu wojennych dwóch lat 1593 żołnierzy.
Odznaczono:
– Krzyżem Virtuti Militari V klasy – 35 żołnierzy,
– Krzyżem Grunwaldu III klasy – 39,
– Krzyżem Walecznych – 593 w tym 102 dwukrotnie i 2 trzykrotnie.
– Złotym Medalem „Zasłużonym na Polu Chwały”- 3,
– Srebrnym Medalem „Zasłużonym na Polu Chwały”- 263 w tym 44 dwukrotnie i 2 trzykrotnie,
– Brązowym Medalem „Zasłużonym na Polu Chwały” – 1224 w tym 301 dwukrotnie, 60 trzykrotnie i 2 czterokrotnie.
– Tytułem Bohatera Związku Radzieckiego –2,
– Orderem Czerwonego Sztandaru- 14,
– Orderem Wielkiej Wojny Narodowej II stopnia – 20,
– Orderem Czerwonej Gwiazdy- 24,
– Medalem „Za Odwagę” – 36,
– Medalem „Za Bojowe Zasługi” – 22,
– Orderem Aleksandra Newskiego – 1,
– Orderem Sławy III stopnia – 7,
– Medalem Zwycięstwa – 34.
Dlaczego o tym wszystkim piszę? Przecież mnie też jest bliżej do bohaterów „Kamieni na Szaniec”, „Zośki”, „Parasola” czy innych pozytywnie zapisanych na kartach naszej historii i noszących Krzyż Harcerski. Mam jednak ogromne wątpliwości, co do ewentualnej decyzji zmiany Bohatera Hufca. Uważam, że „rany” II Wojny Światowej są zbyt jeszcze świeże. Bo jak powiedzieć rodzinom tych, którzy polegli czy stali się kalekami walcząc w szeregach 1 PPP, że my otwoccy harcerze przestajemy uważać ich za wystarczająco„dobrych” i że ich Krzyże Virtuti Militari czy Krzyże Walecznych nic nie znaczą?! Przecież to nie numer i nazwa pułku są naszym Bohaterem Hufca lecz ludzie, którzy w wielu wypadkach w walce z okupantem oddali swe, na ogół bardzo młode, życie. Może pora byśmy tych bohaterów poszukali.
W końcu oprócz gen. Juliana Filipowicza i żołnierzy poległych we wrześniu 1939 r. właśnie ci z 1 PPP leżą na naszym otwockim cmentarzu. Jeśli my zapomnimy o grobach tych, którzy tu spoczywają, to pamięć o 1 PPP zniknie na zawsze. Może tylko ktoś od czasu do czasu napisze w prasie lokalnej, że na otwockim cmentarzu znajdują się mogiły żołnierzy 1 Armii WP, żołnierzy zapomnianych z pusto brzmiącymi nazwiskami na tabliczkach nagrobnych., Zapomnianych, bo mieli nieszczęście oddać życie służąc nie w tej armii, co trzeba.
W zawiłościach dziejowych państwa polskiego Polacy walczyli tak dla słusznych jak i niesłusznych spraw. I dlatego zależnie od sytuacji dokonujemy uproszczonej kategoryzacji, że ci to „Polacy dobrzy”, a ci to „Polacy źli”. Weźmy np. Przewrót Majowy J. Piłsudskiego w 1926 r. Czy dobrymi Polakami były wojska, które opowiedziały się po stronie marszałka, czy wojska wierne konstytucji i legalnemu rządowi? Po obydwu stronach były ofiary. Innym przykładem są Legiony Dąbrowskiego użyte do tłumienia powstania murzynów na San Domingo. Czy w oddziałach tych służyli dobrzy Polacy? Są to smutne i tragiczne losy naszego kraju i narodu. Takich przykładów można przytoczyć wiele.
Intencją mojego artykułu, przed podjęciem ewentualnej decyzji odnośnie zmiany Bohatera Hufca, jest chęć podjęcia polemiki na ten temat. Chciałbym byśmy uczciwie rozważyli wszystkie za i przeciw. Na tyle na pewno żołnierze 1 PPP zasłużyli.
Kończąc przytoczę wycinek artykułu ppłk w st. spocz. Mieczysława Brzezińskiego piszącego: „My, Polacy nie sfałszowaliśmy tysięcy polskich grobów rozsianych po calutkim świecie. A że bijąc się „za naszą i waszą”, niekoniecznie wywalczyliśmy swoje i dla siebie. To jest polityka, na którą żołnierz wpływu nie miał i po dziś dzień nie ma.”
Pwd. Michał Bany