Nikotyna, alkohol i narkotyki to najczęściej używane środki odurzające, których stałe lub systematyczne przyjmowanie prowadzi do uzależnienia. Właśnie o uzależnieniu z Panią mgr Anną Jaworską rozmawiały dzieci i harcerze ze szczepu Józefów.
Zajęcia „profilaktyczne” odbyły się 23 lutego w miejskiej bibliotece publicznej w Józefowie.
Jak wiadomo problem alkoholu, papierosów oraz narkotyków spotyka wielu ludzi, tych najmłodszych również. Każdy rodzic, wychowawca chce żeby jego podopieczny był zdrowy i szczęśliwy. Żeby nie groziły mu choroby spowodowane zwyczajną ludzką głupotą i bezmyślnością. Już ci najmłodsi, nawet 6- latki powinny wiedzieć co złego może nieść ze sobą palenie dziwnych rureczek, które często posiadają ich rodzice- niestety. Albo czym grozi picie napojów, po których ich rodzice na urodzinach czy imieninach są bardzo weseli i uśmiechnięci. Nie wspomnę już o marnym w skutkach zażywaniu narkotyków.
Szokującym może się wydawać, że nasze małe pociechy wiedzą tak wiele o środkach odurzających. Maluchy zdają sobie doskonale sprawę z tego że alkohol papierosy i narkotyki są złe, że nie wolno ich zażywać bo można zachorować, stracić prawdziwych przyjaciół, a czasem nawet majątek, w ostatniej fazie, co gorsza życie.
Zajęcia zaczęły się od prostego wyjaśnienia: czym jest uzależnienie? Dzieci miały podaną bardzo łatwą do przyswojenia definicję, jednak ja przytoczę tę konkretniejszą, fachową:
„Mianem uzależnienia określa się zaburzenia psychiczne powodujące konieczność stałego lub okresowego przyjmowania danej substancji odurzającej, zmieniającej subiektywnie samopoczucie. W przypadku zaprzestania brania tych środków odczuwa się przykre objawy psychiczne i fizyczne.”
Psycholog – profesjonalistka w tej dziedzinie rozmawiała z dziećmi również o przyczynach, dlaczego popadamy w uzależnienia. Chyba najbardziej oczywisty (wśród młodych ludzi) jest zwyczajny szpan (skoro koledzy palą, piją i kto wie, co jeszcze gorszego, to ja też muszę, nie mogę być „inny” muszę im przecież dorównywać). Bywa też tak, że ktoś ma problemy w rodzinie, w szkole, w pracy. Nie potrafi sobie z nimi poradzić i „ucieka” przechodzi na łatwiejszą i beztroską ścieżkę.
Dzieci rysowały ludzi uzależnionych- smutnych, pomarszczonych, zmęczonych, bez chęci do życia. Miały po części rację, jednak tak wyglądają ludzie już w ostatnim stadium uzależnienia. Jest ich najmniej. Najwięcej jest tych, którzy wyglądają normalnie, tak jak zdrowy człowiek, ale nie mogą już żyć bez cotygodniowego picia alkoholu w piątek wieczorem (bo następnego dnia nie idzie do pracy) albo palenia paczki papierosów dziennie, czy zażywania w pewien systematyczny sposób narkotyków (w ukryciu, żeby nikt się nie dowiedział).
W różnych momentach trwania uzależnienia do takiej osoby dochodzi pewna tragiczna myśl: Co się ze mną dzieje? Dlaczego nie jest tak, jak dawniej? Po co ja to robię? Dlaczego doprowadziłem się do takiego stanu?!
Zazwyczaj przychodzi zamiar zakończenia tej udręki. Ale… to nie jest takie łatwe, nie można tak w jednej chwili przestać, to byłoby powiązane z takimi oto objawami abstynencyjnymi:
Alkoholicy wyraźnie cierpią fizycznie, mają uszkodzone funkcje wątroby, serca, trzustki.
Palacze mają silniej zaburzone funkcje psychiczne objawiające się nerwowością, niepokojem, bezsennością, rozdrażnieniem, gwałtownymi zmianami nastrojów. Mogą też wystąpić u nich zaburzenia rytmu serca oraz dysfunkcje przewodu pokarmowego.
U narkomanów typowe są silne bóle stawowe, które są porównywane do bólów porodowych lub nowotworowych. U tych też najtrudniej jest utrzymać stan abstynencji, gdyż narkotyki bezpośrednio wpływają na najwyższy narząd ludzki- mózg. Każde narkotyki (te miękkie i te twarde) niszczą nieodwracalnie komórki centralnego układu nerwowego. (komórki nerwowe- neurony nie posiadają zdolności regeneracyjnych!)
Nie ma metody, którą mogliby samodzielnie stosować uzależnieni. Zwykle stosuje się je w szpitalach lub specjalnych klinikach. Np. dla palaczy najskuteczniejszym rodzajem „oduzależnienia” jest hipnoza. Natomiast osoby zatrute alkoholem lub narkotykami powinny poddać się detoksykacji.
Maluchom nie trzeba mówić o takich poważnych i przerażających skutkach uzależnień. Ale dorośli powinni zdawać sobie sprawę z tego jak groźne mogą być nałogi.
Dzieciaki dowiedziały się również jak powiedzieć: NIE papierosom NIE alkoholowi NIE narkotykom!
Dzieci już wiedzą że jeśli ktoś będzie ich zachęcał do złego to MUSZĄ powiedzieć NIE! Bo prawdziwi przyjaciele nie namawiają do złego… bo rodzice nie pozwalają pić alkoholu i palić… bo nie mają ochoty… bo wiedzą czym to grozi… bo szanują swoje zdrowie i życie… bo po prostu NIE CHCĄ!
Błędnym myśleniem jest, że alkohol pozwala zapomnieć, papierosy uspokajają, a narkotyki ułatwiają naukę, czy też dobrą zabawę na dyskotece. Bądźmy czujni, bo narkotyki „cukierki radości i szczęścia” nasze dzieci coraz częściej dostają od nieznajomych, np. podczas spaceru, czy w czasie czekania na rodziców pod szkołą. Alkohol łatwo można wyjąć z barku, wypić z koleżankami- tak z ciekawości jak to jest, a papierosy palić w swoim pokoju przez okno- żeby dym nie zagnieździł się w domowych tekstyliach.
Tymczasem… Naukowcy udowodnili, że palacze są bardziej nadpobudliwi, popełniają więcej błędów, ich procesy psychiczne są spowolnione, szybciej się męczą i trudniej jest im się skupić.
Alkoholicy mają w dużym stopniu uszkodzone narządy wewnętrzne, przede wszystkim układ pokarmowy, mają obniżoną sprawność mięśni, ale też fatalnie uszkodzony układ nerwowy!
Każdy narkotyk jest szkodliwy! Nie jest istotne czy to wąchanie kleju, czy palenie marihuany, zażywanie kokainy, amfetaminy, heroiny, jedzenie grzybków halucynogennych. Wszystkie są trucizną, wszystkie zabijają! A co najważniejsze żadne z nich nie są w najmniejszym nawet stopniu pożyteczne.
Pamiętajmy o tym, że nikotyna, alkohol i narkotyki powodują degradację moralną, psychiczną i intelektualną. A młodemu człowiekowi wcale ten „spadek” nie jest potrzebny.
Karol Ptasznik