Nahojowski urodził się szlachcicem, chowany był od dziecka do konia i szabli, do chwały na polach bitewnych Rzeczypospolitej. Gdy był mały, słuchał nieraz opowieści starych żołnierzy o dawnych bitwach, pochodach i potyczkach. Wrócił z wielkiej podróży do Włoch, wrócił wprost ze szkół, jak na prawdziwego szlachcica przystało, cztery lata temu, na wieść, że zbuntowany Kozak Chmielnicki, a może, jak powiadali niektórzy – polski szlachcic – zniósł wojsko kwarciane pod Korsuniem, potem zaś pobił zebraną naprędce armię Rzeczypospolitej pod Piławcami… Nahojowski od razu zaciągnął się do wojska. Od razu pragnął przysłużyć się szablą Rzeczypospoliteji
„Wilcze gniazdo” Jacek Komuda
Rok temu dosłownie pożarłem tę książkę. Opowieści o rubasznej szlachcie, zawziętych kozakach oraz niepokonanych husarzach cwałujących po dzikich polach w obronie Najświętszej Rzeczypospolitej działały na mnie jak swoisty wehikuł czasu.
Czułem się jak bym tam był, trzymał szablę w ręku i wtedy to się zaczęło.
Fascynacja XVII wiekiem, zwyczajami, ubiorem a zwłaszcza orężem jakim była polska szabla. Trochę musiałem czekać aż spełni się moje marzenie, a było to tak…
Mglisty sobotni poranek, dojeżdżamy do Radzymina. Wąska kręta uliczka pomiędzy małymi domkami.
-to chyba tutaj
Wjeżdżamy w wąziutką bramę szkoły, teraz schodami na górę, zmieniamy butki i na sale.
-Ciekawe jak to będzie?
Zwykła sala gimnastyczna, kilka osób w środku każdy czymś wymachuje
Wymiana uprzejmości.
-cześć jestem Michał i prowadzę ten bałagan
Niepozorny chłopak ostrzyżony na jeża pracuje jako nauczyciel w tutejszym L.O.
Po pracy ma jednak niecodzienne hobby. Prowadzi treningi fechtunku polską szablą bojową.
Szybka rozgrzewka
-Postawa!
Trener dokładnie objaśnia jak mamy ustawić stopy, kolana korpus.
-macie palcaty?? (drewniany odpowiednik broni białej używany do treningu)
-YYY nie
-dobra pożyczcie im coś
Poznajemy podstawową postawę i przechodzimy do poruszania się po sali (hehe i tu zaczęły się schody)
-przysiąść na nogach
-mniejsze kroki
-większa przerwa miedzy stopami, potkniesz się o coś a przeciwnik tylko na to czeka
-Nie skakać nie szurać
-Marek zabierz ich na korytarz, tam na śliskim zrozumieją czemu tak nie wolno robić
To fakt praca nóg to podstawa, należy przemieszczać się płynnie, szybko i w każdej chwili mieć możliwość wycofania.
-Teraz poćwiczymy zastawy (zasłony przed atakiem)
Tutaj dowiadujemy się jak ustawić szablę żeby nie dostać po głowie i nie tylko
Później podstawowe ataki, następnie łączymy chodzenie w pozycji, prosty atak prosta obrona. Ufff robi się ciepło, szybko wychodzą w praniu błędy o których mówił Michał(uderzenie drewnianą szablą po palcach (że o głowie nie wspomnę ) przypomina aby we właściwy sposób trzymać oręż
-Dobierzcie się w pary i zacznijcie powoli ćwiczyć ataki i zasłony PAMIĘTAJCIE POWOLI…
Zrobiło się jeszcze bardziej ciekawie niż dotąd , trener zwraca nam uwagę aby pozbyć się złych nawyków
-Nie tnij na szablę ale na głowę, jego zadaniem jest blokować cięcia i dbać o własną makówkę
-Nie walić z całej siły ale starajcie cię trafić, dzięki temu uczycie się prawidłowo uderzać a partner wie jak ma robić zastawę aby była skuteczna.
Wychodzi nam nawet nie źle (jak na zupełnych żółtodziobów), ale do Wołodyjowskiego to hu hu albo i jeszcze dalej…
Dwóch zawodników którzy są chyba tutaj najlepsi pokazało nam walkę prawdziwą żelazną szablą
Niezapomniany widok. Klingi w czasie zderzenia sypią iskrami i dzwonią w charakterystyczny sposób.
Szybkość, pewność, pełna precyzja to widać
Trener mówi że na razie my nie możemy walczyć ostrą bronią bo mogli byśmy sobie coś zrobić, Nikt nie zaprzecza (ciekawe czemu 😉 )
Wszystko co miłe szybko się kończy i tak tutaj niewiadomo kiedy trening dobiegł końca.
Za tydzień znów przyjedziemy
Jak mówi staropolskie przysłowie
„Ucz się szabli, siodła, dzbana a uznają w Tobie pana”
Perkun
Foto by Lestek