Sprawność w harcerstwie to zespół potwierdzonych umiejętności z jakieś dziedziny. Regulamin określa sprawność jako wykazaną praktycznie biegłość harcerza w określonej dziedzinie.
Jest więc to nowa umiejętność harcerza potwierdzona wykonaniem pożytecznej pracy, dająca określone uprawnienia w drużynie. Dobry drużynowy potrafi zaplanować i doskonale realizować plan pracy drużyny w oparciu o dobrze funkcjonujący system zdobywania spraw-ności i korzystania z uprawnień ich posiadaczy.
Z odznakami sprawności polscy harcerze spotkali się po raz pierwszy w 1913 r. na Wy-stawie pracy skautów w Birmingham. „Po osiągnięciu pierwszych stopni skautowych i towa-rzyszącym im odznak (A.Małkowski: „Jak skauci pracują” Lwów 1914 r., s.18) skauta II klasy i skauta I klasy, skauci są obowiązani wybrać sobie dowolnie, którą ze sprawności i po poduczeniu się jej, co zwykle wymaga przejścia kursu pod kierunkiem fachowego instruktora, zdać z niej egzamin i uzyskać w ten sposób nową oznakę sprawności.
Tych sprawności było w pierwszym roku rozwoju skautostwa (1908) zaledwie kilka (nazywano je podówczas egzami-nami honorowymi; w miarę pogłębiania się ruchu ustalono normy egzaminów i oznaki dla coraz to nowych sprawności, tak, że ich jest dziś 52”
Odznaki sprawności w postaci małych krążków o średnicy 4 cm, w barwie khaki z wyszytym maszynowo jedwabną nicią symbolem (np. trąbka wyobraża trębacza) albo też na specjalne naramienniki, spinanymi rzemykami. Odznaki naszywało się na prawym rękawie, zaś sześć ratowniczych na lewym. Odznaka sprawności służby ambulansowej (obecnie sama-rytanin M i Ratownik ***) wyszyta była na białym tle i noszona na obu ramionach.
Obecnie oznaki sprawności o średnicy 3 cm wyszywane są na prawym rękawie po trzy w rzędzie, w odległości 0,5 cm, pierwszy rząd 10 cm od wszycia rękawa, lub odpowiednio po-niżej plakietki środowiska. Sprawności białej służby, mistrzowskie i samarytańskie wyszywa się ponad pierwszym rzędem. Sprawności wyszywa własnoręcznie harcerz czerwoną nicią (kolor może być zmieniony zgodnie z tradycją drużyny). W przypadku zdobycia sprawności wyższego stopnia z rękawa munduru wypruwa się odpowiadające im sprawności niższego stopnia. Po zdobyciu sprawności operatora komputerowego odpruwana jest odznaka bajtka, aby przyszyć sprawność ratownika, należy odpruć odznakę sanitariusza i na pewno higieni-sty.
Niektóre regulaminy (por. ZHR) nakazują wyszycia sprawności w ciągu 3 dni od ogło-szenia rozkazem. Harcerz, który tego nie wykona, pozbawiany jest sprawności w następnym rozkazie. Również odbiera się sprawność osobie, która nie wykazuje się umiejętnościami z zakresu zdobytej sprawności, bądź niewłaściwie wykorzysta posiadane umiejętności, bądź odmówi albo zaniecha wykonania czynności, których umiejętność przewiduje regulamin da-nej sprawności.
Czym więc jest sprawność w harcerstwie?
„Odznaki sprawności zostały ustanowione – pisał Baden-Powell we Wskazówkach dla skautmistrzów – w celu rozwinięcia w każdym chłopcu zamiłowania do zajęć ręcznych i rze-miosła, które może mu ostatecznie stworzyć karierę i nie zostawia go na progu życia bezrad-nego i zrozpaczonego. Odznaki te pomyślane są jako z a c h ę t a dla chłopca zajęcia się pracą fizyczną i do robienia postępów na tym polu.” .
Sprawność w harcerstwie to zespół potwierdzonych umiejętności z jakieś dziedziny. Regulamin określa sprawność jako wykazaną praktycznie biegłość harcerza w określonej dzie-dzinie. Jest więc to nowa umiejętność harcerza potwierdzona wykonaniem pożytecznej pracy, dająca określone uprawnienia w drużynie. Dobry drużynowy potrafi zaplanować i doskonale realizować plan pracy drużyny w oparciu o dobrze funkcjonujący system zdobywania spraw-ności i korzystania z uprawnień ich posiadaczy.
Pamiętam zaskoczenie, gdy po raz pierwszy zobaczyłem powracającą z obozu drużynę harcerzy w 1957 r. Kiedy harcerze stanęli na zbiórce po wyjściu z ciężarówek, drużynowy wydał komendę: „kuchciki do garów”, „sobieradki na boisko przygotować watrę”, kucharz i gospodarz do magazynu po produkty, pieśniarze, aktorzy i grajkowie na próbę do klubu, po-zostali z druhem oboźnym po chrust – rozejść się!”. Z rozdziawionymi ustami obserwowałem jak trzech chłopców sprawnie podgrzewało przywiezioną w dużej bańce po mleku grochówkę w kociołkach zawieszonych na trójnogach, krajało chleb i pomidory, rozłożyli prowizoryczne ławy z desek wyjętych z ciężarówki. Po godzinie razem z innymi gapiami dostałem menażkę z harcerską grochówką. Do dzisiaj pamięta wspaniały zapach i smak. Na ognisku harcerze pokazywali dumnie wyhaftowane przez siebie chochle, garnki, toporki i inne narzędzia w ma-łych kółeczkach. Jak ja im zazdrościłem tych odznak i mundurów!
Po wakacjach jak tylko w szkole pojawił się strażak z przypiętym do munduru harcerskim krzyżem, w towarzystwie dwóch harcerzy, z którymi prowadził nabór do powstającej drużyny harcerskich strażaków, pierwszy się zgłaszałem, choć nie miałem szans na przyjęcie ze względu na wiek.
hm Zbigniew Bugaj HR