O karaniu i nagradzaniu

Kara i nagroda – obok osobistego przykładu – są podstawowymi narzędziami wychowania, służącymi do wywierania wpływu na dzieci. Podstawą tych oddziaływań jest psychologiczna teoria warunkowania. Założenia tej teorii są bardzo proste: na zachowanie człowieka wpływają skutki jego zachowania. Jeżeli człowiek odczuje pozytywne skutki swojego zachowania, będzie skłonny je powtarzać. I na odwrót.




Jeżeli efekty jego zachowania będą dla niego miały negatywne konsekwencje, zachowanie to będzie się osłabiać, a nawet może zaniknąć. Inaczej mówiąc, gdy chcemy wzmocnić właściwą reakcję dziecka nagradzamy je; nagroda stanowi zachętę do powtórzeń właściwego zachowania. Karanie stosujemy wówczas, gdy zależy nam na usunięciu złych nawyków lub zachowań. Można tu wskazać pewne ogólne zasady karania i nagradzania:

1. Natychmiastowość działania. Zarówno kara, jak i nagroda powinna mieć miejsce bezpośrednio po zachowaniu dziecka. Przekładanie naszej reakcji na później – „już ja ci pokażę jak przyjdzie tata” – jest błędem. Odraczanie kary i nagrody osłabia siłę wychowawczego działania.

2. Adekwatność – nasza reakcja powinna być współmierna do zachowania dziecka. Zarówno zbyt duża, jak i zbyt mała kara jest nieefektywna. Podobnie jest z nagrodami. Karę i nagrodę powinno się dostosować do wieku i cech indywidualnych dziecka.

3. Konsekwencja. Jest ona związana z nieuchronnością i stałością naszych reakcji. Konsekwencja oznacza także jednolitość oddziaływań między rodzicami. Te same normy i zasady obowiązują tak u matki, jak i u ojca. Nie może dochodzić do sytuacji, w której na skutek braku porozumienia między rodzicami, to samo zachowanie jest różnie oceniane i klasyfikowane np. matka karze, a ojciec „przymyka oko”, to samo zachowanie jest przez jedno z rodziców karane, a przez drugie nagradzane. Dziecko traci orientację, gdy nie wie, czy jego zachowanie jest złe, czy dobre.

4. Stopniowalność. Warto, aby istniała jakaś hierarchia, gradacja kar i nagród. Dobrze jest prowadzić rejestrację dobrych i złych uczynków np. w formie tablicy, czy zeszytu. Pozwoli to nam pewne rzeczy objąć całościowo (oceniać dziecko za pewien okres czasu).

5. Twórczość. Może to wydać się dziwne, ale i tu jest ona potrzebna. Nasza nieskuteczność wynika stąd, że potrafimy do znudzenia powtarzać coś, co jest nieskuteczne. Ktoś zbadał, że to jest cecha, różniąca ludzi od zwierząt (zwierzęta rezygnują z nieskutecznych działań, a człowiek – nie). O ile kara lub nagroda jest nieskuteczna, to trzeba ją po prostu zmienić. Jeżeli rodzic mówi: „ja już tyle razy zwracałem dziecku uwagę i nic nie działa” to znaczy, że zrobił to o ileś razy za dużo. Już dawno należało zmienić rutynową reakcję na inną, bardziej skuteczną. Warto pamiętać, że brak reakcji jest też reakcją.

Obojętność w miejsce nagrody będzie zawsze wygaszać, czyli osłabiać zachowanie. Nie opłaci się dobrze czynić, skoro nikt tego nie zauważa i nie docenia. Obojętność na negatywne zachowanie będzie działać na odwrót, czyli wzmacniać je. Dziecko wzrasta w przekonaniu, że skoro nikt nie reaguje, to można postępować tak dalej. W jaki sposób udziela się efektywnej pochwały i jak wzmacnia się pożądane zachowania? Żeby nasze oddziaływanie było skuteczne musimy pamiętać o kilku zasadach:

* Nagradzaj konkretnie – chwal coś, a nie kogoś. Opisz słowami osiągnięcie, zasługę (niech to jest nawet coś niedużego!). Ogólne i zdawkowe nagradzanie jest nieefektywne i niewiarygodne.

* Udzielaj nagrody publicznie. Nagradzaj i chwal przy innych – świadkowie zwielokrotnią siłę oddziaływania pochwały. Nie pomniejszaj nagrody stwierdzeniami: „tak jak wszyscy”, „inne dzieci także”.

* Nagradzaj szczerze – pokaż, że autentycznie cieszysz się z osiągnięcia dziecka. Szczypta entuzjazmu jest przyprawą, z którą nagroda lepiej smakuje i działa.

* Stosuj stopniowanie nagród, np. „mała” – bezpośrednio przy okazji, „średnia” – uroczysta przy wszystkich członkach rodziny, „duża” np. pisemna – dyplom na ścianę, prezent.

W tym miejscu pojawia się pytanie: czy w każdej sytuacji, gdy pojawi się właściwe zachowanie należy nagradzać dziecko? Trzeba uważać, żeby nie uzależnić zachowań dziecka od naszych pochwał. Gdy pozytywne zachowanie powtarza się, pochwałę należy stosować z wyczuciem, niekoniecznie za każdym razem. Dobre zachowanie nie może przerodzić się w mały dziecięcy interes – wyrachowany sposób na uzyskiwanie korzyści. Jeżeli zauważamy, że nagradzane zachowanie przeradza się w nawyk, stopniowo usuwamy nagrodę. Warto nastawić swoje radary na wyłapywanie tego, co w naszych dzieciach dobre i wartościowe. Nagradzanie powinno stać się naszym nawykiem i codzienną praktyką wychowawczą. Wtedy zbudujemy w dzieciach autentyczne poczucie własnej wartości i wiarę we własne siły.

O karaniu i nagradzaniu (cz. II)

Czy jest recepta na skuteczne karanie? Czy są jakieś reguły skutecznej kary? Spróbujmy się chwilę nad tym zastanowić. Zacznijmy od kilku refleksji. Jak wygląda nasz wymiar sprawiedliwości? Za co karzemy dzieci? Co nas najbardziej denerwuje? Jak się zachowujemy, gdy karzemy dzieci? Co potem czujemy? Czy mamy czyste sumienie? Jakie są rezultaty naszych działań?

Akt wymierzania kary to trudna sytuacja. Często kara jest gwałtowną reakcją na zachowanie dziecka – negatywne emocje, krzyk, mocne słowa. Niestety, gdy pojawia się agresja i przemoc, kara przeradza się w gwałt – gwałt, który narusza godność dziecka i naszą. Warto zawsze w tych sytuacjach zachować tzw. „zimną krew”. Bądźmy miłosierni i łagodni. Przed wymierzeniem kary dajmy się dziecku wytłumaczyć. Oceniając postępowanie dziecka zawsze należy brać pod uwagę intencje, udział jego wolnej woli. Wiele zachowań dzieci, które drażnią rodziców, wynika z braku świadomości, wyobraźni, słabego myślenia przyczynowo-skutkowego, przypadku, a nie z „czystej” złośliwości, czy krnąbrności dzieci. Zanim ukarzemy, stawiajmy wiele pytań: dlaczego tak się stało, co dziecko wtedy myślało, jaki był jego cel, zamiar. Pamiętajmy, że nawet największy bandzior ma prawo do obrony przed zapadnięciem wyroku.

Przystępując do karania należy mieć na uwadze kilka wskazówek:

* Kara powinna być sprawiedliwa. To nie jest nienawistny akt zemsty, tylko prosta konsekwencja konkretnego czynu. Dziecko musi wiedzieć, że jest karane za konkretne przewinienie (nieodpowiednie postępowanie, zaniedbanie), a nie za to, że jest złe. Nasza reakcja powinna odnosić się do nieakceptowanego zachowania, a nie osoby dziecka. To bardzo ważne! Inaczej nauczy się od nas, że jest złe, niedobre, niewarte! Obrażanie dziecka, używanie obelżywych słów, fizyczne znęcanie się zawsze naruszają godność dziecka – dziecka Bożego! W wymierzaniu kary nie dajmy powodować się złością, nienawiścią, czy sadystyczną satysfakcją. Uczyńmy to z miłością i z głęboką troską o dobro dziecka.

* Kara powinna być adekwatna do czynu – zbyt wielka, przestaje być karą, przeradza się w krzywdę.

* Indywidualizacja kary: coś, co dla jednego dziecka będzie bardzo dotkliwą karą, drugie odbierze jak fraszkę. Bierzmy zatem pod uwagę wrażliwość dziecka. Przyznanie się do winy, skrucha, obietnica poprawy możemy uwzględnić jako okoliczności łagodzące karę. Karzmy mądrze. Oto rysunek satyryczny: ojciec wymierza klapsy chłopcu i mówi: „już ja cię nauczę bić siostrzyczkę”.

* Kara do wyboru, np. dla wyboru dla kłócącego się, rywalizującego ze sobą rodzeństwa, już sam wybór wspólnej kary może tu być elementem godzenia się (czasami skuteczne jest stosowanie zasady: jeden za wszystkich, wszyscy za jednego). Dajmy dziecku szansę samodzielnego wyboru kary dla siebie, wtedy łatwiej ją zaakceptuje. Brak nagrody też jest karą. Pozbawianie dziecka różnych przywilejów, czy przyjemności kryje wiele możliwości skutecznego karania.

* Pamiętajmy o tym, że kara powinna być stopniowalna jeżeli bodziec jest za słaby powinien być zmieniony na większy np. trzy małe kary = jedna duża.

* Jeżeli już wyznaczamy jakąś karę np. dodatkowa praca, obowiązek, to pamiętajmy, że należy sprawdzić, jak została ona wykonana w naznaczonym czasie (często rodzice o tym zapominają i nie są konsekwentni do końca).

* Odbycie kary, jest równoznaczne z przebaczeniem i pojednaniem. W akcie zbliżenia i miłości okażmy swoją wiarę w dobro i nadzieję na poprawę dziecka. Przebaczenie i pojednanie może niekiedy nastąpić zaraz po rozpatrzeniu sprawy i wyznaczeniu kary. Jak widać karanie i chwalenie są pewnymi umiejętnościami wychowawczymi.

Umiejętność nagradzania i karania wymaga wielkiej uważności i zaangażowania. Zarówno pochwała, jak i kara wymaga aktu zwrócenia uwagi na dziecko, jest pewnym rodzajem wysiłku poznawczego, wymaga porozumienia, komunikacji. Rodzice wspólnie z dziećmi mogą pokusić się o stworzenie rodzinnego kodeksu, który zawiera repertuar nagród i kar oraz warunki ich otrzymywania.

W życiu codziennym ludzie przeważnie polują na złe uczynki innych. Spróbujmy zapolować na dobre uczynki naszych bliskich i podziałać poprzez wzmacnianie tego, co dobre w człowieku. Przekonamy się, że wtedy będziemy mniej musieli karać.

Tomasz Biernat

źródło: www.radiomaryja.pl

Dr Tomasz Biernat